Książka „Koala, który się trzymał”.
Kolejna pozycja, w której się zakochałam, nosi tytuł „Koala, który się trzymał”. Książka z przepięknymi ilustracjami, napisana zrozumiałym, humorystycznym językiem, które powinno się spodobać najmłodszym miłośnikom czytania. W naszym wypadku syn był bardzo zainteresowany książką i z zaciekawieniem słuchał, co będzie dalej z sympatycznym misiem.

Czy koala, w końcu zejdzie na ziemię?
„Koala, który się trzymał” to książka opowiadająca o nikim innym, jak o tytułowym misiu Koali. Jego ulubionymi czynnościami są drzemki, jedzenie oraz… trzymanie się drzewa. Codzienne prośby oraz zachęcanie innych zwierząt typu wombat lub kangur do zejścia na dół, kończą się fiaskiem. Strach i obawy przed nieznanym paraliżowały misia przed zejściem z drzewa. Wieczory wyglądały podobnie – koala, podglądający kolegów podczas zabawy miał ochotę do nich zejść, jednak wyobrażenie o czyhających niebezpieczeństwach szybko go zniechęcało.

Zmiany przynosi dzień, w którym drzewo runęło w dół, a wraz z nim Koala. Pierwsze wrażenie przestraszonego misia było niespodziewanie pozytywne. Po chwili stwierdził, że czuje się cudownie i może robić wszystko to, co go blokowało przez kurczowe trzymanie się do drzewa.

Czytając książkę ze swoim 3-latkiem, starałam mu się wytłumaczyć, że coś, co jest obce, nie zawsze jest złe. Mówiłam o strachu przed nieznanym, ale również zwracaliśmy uwagę, że czasami trzeba się przełamać, by poznać coś nowego.

Dodatkowo dla starszych miłośników przyrody i zwierząt można nadmienić, że inspiracją dla powstania książeczki i historii koali jest fakt, że zwierzęta te faktycznie trzymają się kurczowo drzew w celu ochłodzenia.
U nas książka się sprawdziła. Koniecznie daj znać w komentarzu jak było w Twoim przypadku .